Kinga od dłuższego czasu
cieszy się Islandią, a ja powoli zaczynam myśleć o niej realnie, bo za chwilę
zaczną mi się wakacje i można już będzie tylko planować, planować i jeszcze raz
planować. Kinga spowodowała, że zacząłem myśleć o zakupie islandzkiego swetra,
który pewnie nijak będzie pasował do naszych coraz cieplejszych zim, ale
chciałbym go mieć jako namacalny dowód podróży i świetną islandzką pamiątkę. Po
głowie chodzi mi Lopapeysa Óðinn, bo tak nazywa się sweterek, który kosztuje
ponad sześć stówek, ale wart jest chyba swojej ceny. To byłby najbardziej cenny
zakup, w związku z tym muszę uważać, żeby nie przejeść zbyt dużo pieniędzy i
żeby moje zakupy pamiątek nie skończyły się potem na magnesach lodówkowych.
Swetry lopapeysa są
wizytówką Islandii. W 100% naturalne, ciepłe, przewiewne i zarazem wodoodporne,
w co nie chce mi się do końca wierzyć, więc muszę sprawdzić. Poza tym lepiej
ich nie prać, tylko wietrzyć. To też najczęściej kupowana pamiątka na wyspie.
Zakładam, że wybór będzie duży, choć na wzór już się zdecydowałem i w grę
wchodzi tylko cena. Biorąc pod uwagę, iż ciepły sweter zakupiony przed rokiem
założyłem minionej zimy raptem trzy razy, mój Óðinn może być tylko do
pokazywania się okazjonalnie. Myślę, że jeśli zdecyduję się na zakup, zrobię to
pod koniec pobytu. Wcześniejszy może grozić tym, że będę podjadał islandzkie
mchy i porosty na śniadania i kolacje. Chcę, bardzo chcę ten sweterek!
kup kup !! ja bym chciała cos takiego :) https://www.etsy.com/listing/129681780/icelandic-sweater-lopapeysa-handmade-100 i czapke :D
OdpowiedzUsuńCzapkę kupię na pewno! To zdecydowanie mniejszy wydatek, a wybór fasonów mają spory. :)
UsuńTu tez maja fajne rzeczy, sama kupiłam...
Usuńhttps://www.etsy.com/shop/ArtJak1?ref=search_shop_redirect