środa, 22 czerwca 2016

Lopapeysa

Kinga od dłuższego czasu cieszy się Islandią, a ja powoli zaczynam myśleć o niej realnie, bo za chwilę zaczną mi się wakacje i można już będzie tylko planować, planować i jeszcze raz planować. Kinga spowodowała, że zacząłem myśleć o zakupie islandzkiego swetra, który pewnie nijak będzie pasował do naszych coraz cieplejszych zim, ale chciałbym go mieć jako namacalny dowód podróży i świetną islandzką pamiątkę. Po głowie chodzi mi Lopapeysa Óðinn, bo tak nazywa się sweterek, który kosztuje ponad sześć stówek, ale wart jest chyba swojej ceny. To byłby najbardziej cenny zakup, w związku z tym muszę uważać, żeby nie przejeść zbyt dużo pieniędzy i żeby moje zakupy pamiątek nie skończyły się potem na magnesach lodówkowych.

Swetry lopapeysa są wizytówką Islandii. W 100% naturalne, ciepłe, przewiewne i zarazem wodoodporne, w co nie chce mi się do końca wierzyć, więc muszę sprawdzić. Poza tym lepiej ich nie prać, tylko wietrzyć. To też najczęściej kupowana pamiątka na wyspie. Zakładam, że wybór będzie duży, choć na wzór już się zdecydowałem i w grę wchodzi tylko cena. Biorąc pod uwagę, iż ciepły sweter zakupiony przed rokiem założyłem minionej zimy raptem trzy razy, mój Óðinn może być tylko do pokazywania się okazjonalnie. Myślę, że jeśli zdecyduję się na zakup, zrobię to pod koniec pobytu. Wcześniejszy może grozić tym, że będę podjadał islandzkie mchy i porosty na śniadania i kolacje. Chcę, bardzo chcę ten sweterek!

3 komentarze:

  1. kup kup !! ja bym chciała cos takiego :) https://www.etsy.com/listing/129681780/icelandic-sweater-lopapeysa-handmade-100 i czapke :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czapkę kupię na pewno! To zdecydowanie mniejszy wydatek, a wybór fasonów mają spory. :)

      Usuń
    2. Tu tez maja fajne rzeczy, sama kupiłam...
      https://www.etsy.com/shop/ArtJak1?ref=search_shop_redirect

      Usuń